czwartek, 4 września 2008

podwodne zycie teda

choc tedo jest typowo ladowym misiem, z pewna taka ciekawoscia zerkal na podwodne cuda. zaprzyjaznil sie z dwoma delfinkami, przestraszyl sie rekinow, ale najwiecej czasu spedzil z galaretkami...

2 komentarze:

krymala pisze...

Pozdrowienia dka Wielkiego Podróznika Teda i jego dzielnego Opiekuna. Opanować takiego brykjacego Misiaczka to sztuka nie lada.
Trzymam za was kciuki.
Mama Małego.
I jeszcze tradycyjnie (jak wszystkie Mamy) - uważajcie na siebie. A swoją drogą, nie można by tak Tedusiowi, zamiast tych robaczków, jakąś malutką baryłeczkę miodku?

ja pisze...

pozdrowienia przekazalem. tedo bardzo sie ucieszyl, ze ktos o nim pamieta, natomiast o miodku nie wspominalem, bo tu jest towarem deficytowym. jeszcze gotow powiedziec, ze chce wracac, a to przeciez jeszcze nie pora... opiekun tez dziekuje (i z checia by wpadl na 'mala chwilke' na zwyciezcow...)