środa, 12 listopada 2008

ted rouge

2 komentarze:

Naleśnik pisze...

...a nie mówiłem? Misiek ewidentnie jakiś taki sponiewierany, na łbie namotany jakiś łachman, oczy mętne i przekrwione (jak to guziki) i ledwo wisi na tym kamieniu ....słowem się działo! Krystian weź się szarpnij, wysupłaj trochę grosza i zafunduj dla Tedda kiszone ogórce ..to może na nogi pluszak jakoś stanie :)))

ja pisze...

tedo jest sponiewierany podrozami. przez tydzien dzika dzikosc bez internetu. a co do kiszonych ogorkow, to trafiles dobrze, bo po raz pierwszy od 4 miesiecy je jedlismy (w zasadzie to byly malosolne). jak dotychczas kambodza rzadzi.