niedziela, 16 listopada 2008

welcome to the jungle

1 komentarz:

Naleśnik pisze...

No wiesz co koleżko.. poprzednim razem skacząc "w tle wodospadu" ..Teddy choć (lichy bo lichy) ale spadochron jakiś miał. A tu rzucasz pluszaka ot tak sobie w dzicz? Nawet jak się macie dość (codziennie miesiącami się znosić to owszem wyzwanie) to załatw typa z finezją (trucizna, donosik, zaprzyjaźnieni miśkożercy czy co tam jeszcze), a nie tak brutalnie na oczach gawiedzi miśka miotasz licąc, że sobie kark skręci :)))